niedziela, 24 stycznia 2016

Zimowe łupy - Topshop, New Look, Atmosphere.

Ostatnie wypady na lumpy zaskoczyły mnie pozytywnie. Nie dość, że za każdym razem znajdowałam coś dla siebie, to nie były to tylko zimowe sweterki. Pierwszymi jakie Wam pokażę są wcześniej wymienione przeze mnie ubrania.


Pech chciał, że w akurat w jego składzie jest moher, który okropnie gryzie, kiedy się go założy. W małej ilości, ale i tak daje niezłego kopa jeśli nie mam niczego dodatkowego pod spodem. Może to też jest jakiś plus, bo dzięki temu nie zmarznę... Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia, a kosztował mnie jedyne 6 zł w jednym z moich ulubionych lumpeksów. Nie chciało mi się go przymierzać, bo byłam ubrana na cebulkę, plecak i do tego spieszyłam się do Szymona. Tej zimy zapragnęłam mieć więcej swetrów, a jedyne jakie miałam to czarne, więc tym razem postawiłam na wzory i kolory. Rozmiarowo to 40, sama noszę 36/38, ale uwielbiam nosić trochę za duże.


Ten sweter jest pierwszym jaki kupiłam sobie w tym roku w lumpeksie. Ogólnie mówiąc szukałam i wciąż szukam szminki w takim kolorze, a że co innego się znalazło, to i zostało przy mnie! Ceny dokładnie już nie pamiętam (to było jeszcze w grudniu), ale nie przekroczyła 10 zł. Super miły w dotyku, ciepły i idealnie pasuje do czarnego. Przydałby się jeszcze taki w kolorze granatu. Jest to jedyny sweter jednokolorowy (prócz czarnych) jaki mam.


Czerń, biel i czerwień, a do tego geometryczny wzór! Jest on trochę rozciągnięty u dołu, ogólnie wygląda na trochę zużyty nawet jak jest na mnie założony. W dodatku trochę za krótki, a rękawy w długości są w sam raz, ale go uwielbiam i może właśnie ma tak wyglądać, a jak nie to niech tak wygląda i niech inni go tak widzą. Cena na pewno nie była wyższa niż 10 zł. Jest bardzo cieplutki, milutki i uwielbiam go nosić, a kolory idealnie do siebie pasują.

Teraz coś lżejszego: zwykły czarny crop top z długimi rękawami. Jeśli chodzi o crop topy to mam dwa, ale właśnie z krótkimi. Na ostatnim wypadzie wpadł mi w ręce właśnie ten i tylko za 6 zł. Zakładam go właśnie pod ten moherowy sweter z Topshopu. Tak się właśnie złożyło, że te dwie rzeczy kupiłam w tym samym lumpeksie w tym samym czasie.

To moje drugie kimono jakie mam w szafie i kupione całkiem przypadkowo, a w dodatku z moją mamą, która też zrobiła zakupy dla siebie. Pierwsze jakie mam to welurowe. Bardzo je uwielbiam. Jest grubsze, więc nawet na jesień jest super. To na zdjęciu już o mniej więcej połowę cieńsze, więc bardziej na lato albo i nawet do chodzenia w domu. Kosztowało mnie 5 zł? Coś około tej kwoty. We wzorze się po prostu zakochałam. Ogólnie mówiąc ostatnimi czasy wzięło mnie na geometrię. Dużo jest teraz ubrań w te wzory, ale i tak musi mnie coś zaintrygować, żebym skupiła na tym uwagę. Pepitka też jest całkiem niezła. Jeszcze niczego w niej nie mam. Może na nią przyjdzie kolej?



A teraz sukienka. Przez bardzo długi czas szukam i wciąż nie mogę znaleźć  idealnej, ale ta jest cudowna. Delikatny materiał, podszewka pod spodem, więc nic nie prześwituje. Kwiaty, dłuższy tył, odkryte ramiona i gumka w pasie. Pora szukać takich więcej.


Zapraszam również na mój Vinted: >klik< , gdzie możecie również znaleźć ciekawe rzeczy.



2 komentarze:

  1. Jestem z okolic Torunia i osobiście kocham lumpeksy. Czy podałabyś jakieś swoje ulubione ? Może mamy te same :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lumpeksy są najlepsze ^^ zawsze znajdzie się jakieś perełki tylko trzeba umieć szukać. Strasznie zazdroszczę ci swetrów są śliczne <3 to kimono i sukienka według mnie zbyt wzorzyste i nie czułabym się dobrze w takich ubraniach

    http://moonskillx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń