piątek, 23 stycznia 2015

Obroże.

Popsuła mi się moja bransoletka z yin yang. Szkoda i nie szkoda. Dlaczego? Dzięki temu zrobiłam nowe obroże. Zawsze chciałam mieć takie w mojej kolekcji. Długo czasu mi to nie zajęło. Godzinka? Taka mała przerwa w nauce na dzisiejsze zaliczenia.
Różnią się nie tylko szerokością, ale i tym z czego są wykonane. Po lewej jest aksamitna, a po prawej normalna. Sporo mam już rzeczy z yin yang. Legginsy, koszulka, naszywka, kolczyki, skarpetki, a teraz te obróżki i pewnie na nich się nie skończy. :)




2 komentarze: