poniedziałek, 19 stycznia 2015

Eylure



Napiszę teraz jak się mają ze mną rzęsy z Eylure.
Ich pełna nazwa to Eylure Definition Number 120. Na początku zawsze sprawdzam czy są naturalne, bo wiele razy kupowałam rzęsy z innych firm i okazywały się klapą. Złe nie były, dobrze się trzymały, ale ta sztuczność waliła po oczach. Były syntetyczne. Co się dziwić, za 10-12 zł. Nie oznacza to, że tylko po takiej cenie są "plastikowe", gdyż np. Inglot też takie posiada, a kosztują ok. 30 zł. Problem jest w tym, że tam WSZYSTKIE takie były, a tu nie. Właśnie tego najbardziej się boję. Tego, że okażą się klapą. Na szczęście z Eylure tak nie było. Są naturalne.
Przed kupnem poczytałam trochę opinii w internecie na ich temat. Było mało pochwał, ale same dziewczyny pisały, że same jakoś o nie nie zadbały. W każdym razie ja jestem z nich zadowolona. Oczywiście chodzi tylko o ten model, bo innych nie posiadam. Jeszcze. Z tego co wyczytałam to klej jest jakiś nijaki. Osobiście używam zawsze DUO z Inglota, więc jest mi obojętne czy w zestawie jest czy nie ma.
Kolejnym plusem dla mnie jest to, że nie muszę się męczyć z ich ułożeniem na powiece. Same żyłki są już tak uformowane (?). Nie wiem czy to zaliczać do wady, ale myślę, że nie. Otóż chodzi mi o długość tej właśnie żyłki. Zawsze przed przyklejeniem rzęs należy je przymierzyć i sprawdzić czy jej długość pasuje do naszego oka. Każda (każdy) z nas ma inne oczy, więc nic dziwnego, że trzeba co nie co skrócić, żeby nie wyglądały one na przeciążone. Ja osobiście musiałam odciąć (zwykłymi nożyczkami) po dwie kępki z zewnętrznej strony. Dodatkowo nie obciążają powieki i nie czuję, abym je miała.
Jak widzicie, noszę okulary. Koszmarem dla mnie są długie rzęsy. Bardzo mi się takie podobają, ale niestety jedna z moich par Inglota była za słabo podkręcona i zahaczała o oprawki za każdym razem kiedy mrugałam. TRAGEDIA. Eylure są bardzo dobrze podkręcone mimo tego, że są długie. Mogę normalnie mieć okulary na nosie i nic mi nie przeszkadza. Z czego jestem zadowolona.
Co do ceny: myślę, że jest adekwatna do jakości rzęs i nie marudzę, że za drogo. Mam nadzieję, że wytrzymają za mną bardzo długo. Można je używać kilka razy. Jeśli się o nie dba i za każdym razem po zdjęciu ich czyści z kleju (co nie jest rudne) to na kilka się nie skończy. :)
>TUTAJ< macie nawet filmik z udziałem tych rzęs, >TU< poprzedni post gdzie się one również znajdują, a w >TYM< miejscu pokazane są przy zamkniętych oczach.


Mam do Was jeszcze prośbę. Biorę udział w konkursie. Został niecały tydzień do końca, więc bardzo prosiłabym, abyście lajkowali, udostępniali i zachęcali do lajkowania inne osoby >TO< zdjęcie.

3 komentarze: