środa, 29 kwietnia 2015

Witek.

Już gdy byłam mała zbierałam ślimaki. Po deszczu wychodziłam do lasu z wiaderkiem i zbierałam te stworzonka. Nigdy nie zapomnę momentu, kiedy nie mieściły się w pojemniku albo wychodziły z niego, a ja  musiałam je znów tam wkładać. Potem wkładałam do wielkiego kartonu z trawą, dawałam sałatę, mniszek lekarski, polewałam wodą. Ostatnio znów mnie na takie coś wzięło. Oczywiście warunki i mieszkanko Witek ma lepsze. Znalazłam go w drodze na przystanek. W nocy była spora burza, więc nie było trudnością znaleźć ślimaka. Kupiłam mu ładne pudełko, które akurat pasuje do jego rozmiarów. Wracając z zajęć dałam mu kilka liści mniszka lekarskiego, pokrzywy, drobne kawałki jabłka, świeżą trawę. Mieszka sobie w spokojnym miejscu, gdzie lekko dochodzą promienie słoneczne. Jest pochmurno, więc się nie ugotuje. Idealnie jeszcze nie ma, ale poczekajmy do czwartku. Mam nadzieję, że tego dnia będzie piękne Słońce, bo w planach mam nie tylko przemeblowanie u Witka, ale również zdobycie motyli. Jestem ciekawa ile tym razem będę ich mieć.



5 komentarzy:

  1. Ooo widzę, że robisz to samo co ja :)) Ślimakami zajmowałam się w zeszłym roku, wypuściłam pod koniec lata żeby zdążyły schować się przez zimą. Motyle to akurat moja pasja, zajmuję się entomologią od 2 lat i myślę nad studiami o takim kierunku. Jutro jadę na wieś, na "polowanie", liczę na złapanie okazów, których nie mam. Od miesiąca hoduję żaby. Są dopiero 2 tygodnie w fazie kijanki i czekam na pierwsze nóżki :))
    Benzedryna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś z Szymonem rozmawiałam jak to by było jakbym miała jeszcze żabki haha

      Usuń
    2. Wiesz może jak najlepiej podawać wapno ślimakom? Czytałam trochę o tym, ale jakoś najlepszego sposobu nie znalazłam.

      Usuń
  2. Bardzo sympatyczny winniczek :)
    Kiedy byłam młodsza, miałam hodowlę w ogrodzie, przez 3 lata się utrzymała, nawet złożyły jaja, Z tym, że ja miałam wstężyki.

    OdpowiedzUsuń