Każde włosy po rozjaśnianiu mają żółty odcień nawet mimo długiego trzymania rozjaśniacza. Kiedy zobaczyłam swoje, byłam przerażona. Na szczęście na pozbycie się tego problemu jest sporo specyfików. Myślałam nad tym, aby za pierwszym razem spróbować płukankę, jednak wybrałam fioletowy szampon z Marion. Myślałam, że nie będzie widać żadnych efektów nawet po kilkukrotnym myciu nim włosów. Myliłam się. Za 2-3 użyciu tego szamponu byłam w szoku. Na szczęście pozytywnym. Żółty odcień został usunięty z odrostów, co dało im biały/popielaty odcień. Z rudych, gdzie wcześniej znajdowała się czarna farba zniknął okropny odcień rudości i dzięki temu stały się bardziej matowe. Nie świecą się aż tak na niepożądany przeze mnie kolor. Włosy są teraz zimnej barwy, z czego się cieszę, a dzięki pofarbowaniu ich na pomarańczowo i ponownym rozjaśnianiu stały się jeszcze jaśniejsze.
Ogólnie mówiąc, na chwilę obecną jestem bardzo zadowolona z tego szamponu. Ciekawi mnie czy strasznie wysusza włosy. Myślę, że jeśli nie używa się go przy każdym myciu, robi się włosy dobrą odżywką to nic złego nie powinno się z nimi stać. Dodatkowo biorę skrzyp polny, który jeszcze bardziej poprawia kondycję włosów. Zbyt często i mocno również nie warto ich rozjaśniać, bo sam szampon trochę to wspomaga. Naturalny kolor moich włosów to ciemny blond, więc nie potrzebuję ich torturować rozjaśniaczem. Plusem jest również to, że bardzo dobrze się pieni i nie śmierdzi. Kiedy mi się on skończy, wypróbuję płukanki srebrne/fioletowe. Macie z nimi jakieś doświadczenia?
Z nim konkretnie nie, natomiast miałam okazję używać fioletowego szamponu z Joanny.
OdpowiedzUsuńTo prawda, te produkty wysuszają włosy, ale rozwiązaniem jest mycie metodą OMO i wtedy nie ma to większego znaczenia ;)
Co to za metoda?
UsuńSama o niej słyszałam i próbowałam, jest bardzo dobra. Jest to metoda Odżywka Mycie Odżywka polegająca na umyciu włosów odżywką, potem szamponem i jeszcze raz odżywką. :)
UsuńTak mam doświadczenie !:) jest na prawdę warty polecania!
OdpowiedzUsuńteż go używałam ale jak dla mnie jest mało wydajny ale za to bardzo ładnie pachnie teraz używam szampony z joanny też fioletowego i jest bardziej wydajny i wydaje mi się że bardziej pomaga ponadto nie trzeba go trzymać 5minut na głowie tylko od razu spłukać :) stonedfox
OdpowiedzUsuńGdzie go kupić ?
OdpowiedzUsuńw drogerii
UsuńKiedyś kupiłam fioletową płukankę, co było złym pomysłem, bo mam ciemne włosy. Płukałam kilka razy i faktycznie pojawił się fioletowy odcień, ale był on widoczny jedynie przy dobrym oświetleniu/słońcu. Jestem pewna, że to przez mój kolor włosów, na jasnych na pewno byłoby inaczej. Powiem jednak, że na brwiach było widać całkiem sporą różnicę ;)
OdpowiedzUsuńStosowałam obydwie. Śmiało mogę powiedzieć, że dużo kolorem się od siebie nie różnią, a efekt na włosach zależy od czasu ich moczenia. Fiolet jest szary, mało nasycony, jest to raczej odcień szarości, bo typowym fioletem bym tego nie nazwała. Srebrny zmienia kolor włosów z żółtego na bardziej biały/siwy, jestem bardzo zadowolona z jego efektów. Żeby nie było że są perfekcyjne - mają oczywiście swoje minusy. Po 1 stosowanie, włosy trzeba nimi płukać, bądź moczyć. Jest to niepraktyczne, ponieważ po jednym przepłukaniu kolor włosów dużo się nie zmienia. Ja żeby mieć siwe włosy, moczyłam je w misce z płukanką rozrobioną w wodzie, trwało to przynajmniej 10 minut, krótszy czas daje mniej widoczny efekt. Drugą wadą jest czas utrzymania się na włosach, praktycznie po pierwszym myciu kolor znika, a przynajmniej bardzo się zmywa. Niedopowiedzeniem również są proporcje płukanka : woda, które nie dają oczekiwanych efektów. W skrócie - więcej płukanki niż napisali na buteleczce, trzymać na włosach dość długo, ale nie przesadzić też żeby ze srebrnego nie wyszedł fiolet. Powodzenia! : )
OdpowiedzUsuńJeśli wszystko pójdzie po mojej myśli będziesz mogła efekty zobaczyć w sobotę na zlocie, bo we wtorek rozjaśniam, a później kolor dopełniam szamponami i płukankami : )
~Abi.
Bardzo mi pomógł ten komentarz, dziękuję ♥
Usuń